O książce: rok /... Wielu, którzy tej nocy wyszli później na ulicę, mówiło, że widzieli, jak Około pierwszej w nocy po zaśnieżonych ulicach Starowołża pędził piękny biały koń, podobny do starożytnego boga, ze złotą grzywą trzepoczącą na wietrze, a na czole konia ostry róg świecił jak srebro. Na grzbiecie szybkiego konia widać było dwie niewyraźne sylwetki jeźdźców, którzy mocno się do siebie przytulili - zapewne po to, żeby nie spaść z zawrotną szybkością... Jednak w te opowieści nikt nie wierzył. Ci, którzy na własne oczy widzieli szybki bieg złotogrzywego konia, też nie uwierzyli. Bo w sylwestra nic nie można sobie wyobrazić, zwłaszcza jeśli nie obliczy się dawki szampana wie, że nie ma jednorożców…